żeby nie było niczego
Mamy dwie wiadomości – złą i złą. Pierwsza jest taka, że na 100% nie będziemy mieli papierowych KOPSów na piątek (wiatry okazały się za słabe), więc na Komiksowej Warszawie nie będzie można żadnego egzemplarza nabyć. Ale nadal się tam wybieramy oczywiście, jakby ktoś chciał się z nami napić na przykład. :)
Druga zła nowina, że KOPS robi sobie post-długi-weekend i powróci może pod koniec miesiąca, a najpóźniej z początkiem czerwca.
Life is brutal.